Kocia fobia Grasia, czyli nowa rola Arkadiusza Jakubika

środa, 30 kwietnia 2014

Jeżeli cierpisz na kocią fobię i na widok kotów dostajesz panicznego lęku bądź spazmów to film jest dla Ciebie, ale jeżeli nie masz takowych objawów to na „Kochanie, chyba Cię zabiłem” się w ogóle nie wybieraj.

Kochanie, chyba Cię zabiłem!


Całkiem niedawno miałam możliwość zobaczyć polską komedię „Wkręceni”. Przed jej obejrzeniem, byłam przekonana, że film jest kompletną porażką, ale Was zaskoczę, bo dawno nie ubawiłam się tak na polskiej komedii. Kiedy przyszłam na „Kochanie chyba Cię zabiłem” pomyślałam: Dam temu filmowi szansę, może też mnie tak zaskoczy jak „Wkręceni”. I w tym momencie moja naiwność po prostu wygrała. Do dzisiaj nie mogę sobie wybaczyć, że dałam się ponieść swojej naiwności i rzeczywiście poświeciłam temu filmowi aż półtora godziny.
Ale o co chodzi z tym „Kochanie, chyba Cię zabiłem?” Otóż film przedstawia historię pewnego doradcy finansowego, Jana Pokojskiego (Zbigniew Zamachowski), który przez przypadek zabija swoją żonę (Izabela Kuna) i jej kochanka, a swojego szefa (Leszek Lichota). Żeby było śmieszniej świadkiem owej zbrodni jest pewien detektyw, który nagrywa całe wydarzenie. Przez przypadek nagranie zabójstwa trafia  w ręce młodej pary, czyli filmowej Wiki (Anna Karczmarczyk) i Kacpra (Marcin Korcz).  Spanikowany Pokojski postanawia porwać Wiki i Kacpra, by prawda o jego morderstwie nie wyszła na jaw. W trakcie ucieczki napotyka szereg niespodzianek i dokonuje kolejnych morderstw. Intrygująca opowieść? A może żenująca historyjka? Więc przejdźmy może dalej…
W pogodni za owym przestępcą udaje się dwóch policjantów. Jednym z nich jest Wierzbowski (Ireneusz Czop), który całe życie marzy o ambitnej sprawie oraz jego nowy partner Graś (Arkadiusz Jakubik). Graś to postać, która do filmu wnosi najwięcej elementów komedii. Sama jego postać jest dość komiczna i zabawna. Nie sposób nie ubawić się z jego dziwnych obsesji, którą jest na przykład kocia fobia. Jeżeli cierpisz na podobne schorzenia co Graś, to najprawdopodobniej odnajdziesz w nim swoją bratnią duszę.  Graś to typowy wzór antypolicjanta, w którym górę zawsze bierze strach i lęk.

Graś strzela!


Gra aktorska w filmie nie jest powalająca, jest po prostu kiepska. Postaci są nudne, bez żadnego akcentu, wręcz nie pasujące do fabuły filmu (poza Grasiem oczywiście ). Sam główny bohater, Zbigniew Zamachowski nie wyróżnia się szczególnie w filmie, jego gra niczym nie urzeka, w niektórych momentach, wręcz usypia. Nie wspominając już o filmowej parze, czyli o Wiki i Kacprze, którzy są wręcz tabletką nasenną tejże komedii.
„Kochanie, chyba Cię zabiłem” nie należy do najlepszych ekranizacji. Trzeba nazywać rzeczy po imieniu, owy film jest po prostu jedną wielka klapą. To dobry materiał dla ludzi cierpiących na bezsenność.

Ziewanie - wyraź swoją opinię!


Marzena Motek

1 komentarze:

  1. No niestety już tak jest, że nie wszystkie polskie filmy są warte obejrzenia. A szkoda, fajnie byłoby zobaczyć coraz to lepsze rodzime produkcje, gdy zalewa nas fala filmów z zagranicy.

    OdpowiedzUsuń

 
Komunikator © 2012 | Designed by Bubble Shooter, in collaboration with Reseller Hosting , Forum Jual Beli and Business Solutions