czyli marketing terytorialny!
Marketing
terytorialny? - a z czym się to je? :)
Gdybym zadała Wam pytania "Co to marketing?" oraz "Czym jest terytorium?", to na pewno nikt nie miałby
problemu z tym, by odpowiedzieć. Jednak, gdy marketing terytorialny połączymy w
jedność, podejrzewam, że większość nie wiedziałaby, jak ugryźć ten temat.
Stąd pomysł
Komunikatora, aby w ramach "Promocji przy kawie", zorganizować
spotkanie właśnie o marketingu terytorialnym, gdzie specjaliści rozjaśniliby
nieco to tajemnicze pojęcie. Niby proste wyjaśnienie - marketing pewnego
obszaru - ale konkretnie, o co właściwie chodzi? "Zapewne nudne działania, jakieś przetargi, nic ciekawego." -
tak moja współlokatorka zareagowała, gdy przedstawiłam jej temat spotkania. Jednak
każdy, kto pojawił sie w środę 19 marca w Bavitto już wie, że to nie ma nic
wspólnego z prawdą! :)
Ciocia
Wikipedia biegnie nam z ratunkiem....
Cóż my, biedni studenci,
uczynilibyśmy, gdyby nie mający dobre kontakty Wujek Google i wszystkowiedząca
Ciocia Wikipedia? Ciocia twierdzi, że celem
marketingu terytorialnego jest zaspokajanie potrzeb pragnień mieszkańców oraz
turystów, inwestorów, studentów zamiejscowych oraz innych grup atrakcyjnych dla
miast.
Skoro to spotkanie
miało rozwiać wszystkie wątpliwości dotyczące marketingu terytorialnego, nie
mogliśmy zaprosić nikogo innego, jak praktyków, którzy codziennie starają się
zaspokajać potrzeby . Prosto z Sosnowca przyjechał do nas Naczelnik Działu
Promocji i Informacji UM Sosnowiec - Rafał Łysy oraz Krzysztof Karaś - rzecznik
prasowy UM Chorzów.
Ja,
Ty, Twoja sąsiadka z dołu... To MY generujemy marketing terytorialny....
Zastanawiacie się "Jak to ja? Ja? – no na pewno nie. Ja
przecież nic nie robię". Każdy z nas ma wpływ na to, w którą stronę
marketing terytorialny jest kierowany. Każde państwo, każdy region, każde
miasto posiada inną charakterystykę, czym innym może się szczycić, jednak każdy
teren zawsze posiada mieszkańców, którzy mają swoje potrzeby - większe,
mniejsze, jednak zawsze jakieś są. Zaczynając od zwykłego odśnieżonego chodnika
zimą, zadbanego parku, czy ścieżki
rowerowej, przez skatepark, aquapark, po duże wydarzenia kulturalne, takie jak
koncert Madonny. To wszystko to właśnie marketing terytorialny.
Ruch
Chorzowa w kierunku nadchodzącej wiosny....
Miasto musi dbać o swój
pozytywny wizerunek. Zanim zorganizowany zostanie duży koncert, czy nawet
festiwal, trzeba małymi kroczkami zwalczać niedoskonałości i powodować, by
codzienność sprostała oczekiwaniom mieszkańców, dopiero później można myśleć o
czymś większym. I tak Krzysztof Karaś opowiedział, jak miasto Chorzów staje do
walki z zapachem wiosny. Bo choć kojarzy się nam on ze świeżością, kwiatami to
niestety jest on tłamszony przez wyłaniające się spod śniegu... psie kupy.
Właśnie rusza akcja
społeczna "Nie rób gańby - skludzej po swoim psie". Ma ona na celu
zwrócenie uwagi, zwłaszcza właścicielom psów, jakim problemem jest
niesprzątanie po swoim pupilu. Nie zdajemy sobie sprawy, jak wielki jest to kłopot.
Każdy z nas lubi wyjść wiosną z przyjaciółmi do parku, czy to na rolki, czy
piknik i każdemu z nas podnosi się ciśnienie, gdy widzi "zaminowany"
plac przed sobą. Dlatego zdecydowanie wszyscy członkowie
"Komunikatora" podpisują się pod tą akcją obiema rękami! Sprzątajmy
po swoich milusińskich! Nic nas to nie kosztuje, a gdy wszyscy zaczniemy się
szanować, to uprzyjemnimy sobie wzajemnie życie.
Nie
taki Sosnowiec straszny....
Kawałów o Sosnowcu
każdy z nas zna co niemiara. Ostatni hit prosto z facebooka "Zostawcie
Krym - weźcie Sosnowiec" dowodzą tylko temu, że miasto nie cieszy się
najlepszą opinią. Ale czy w rzeczywistości Sosnowiec jest aż tak straszny? Pola
Negri oraz Jan Kiepura na pewno by się z tym nie zgodzili. Rafał Łysy opowiadał
o organizowanym rok temu zlocie samochodów, cieszącym się dużą popularnością
spektaklu "Korzeniec", który powstał na podstawie książki prof.
Zbigniewa Białasa (aktualnie na półkach gości tom drugi "Puder i
pył"). Skoro wyszły dwie części, a trzecia właśnie powstaje, a spektakl
zdobywa nagrody w całym kraju, to chyba najlepszy dowód na to, że to miasto nie
jest takie złe i cieszy się sporym zainteresowaniem. Może wszechpanujące hejty
to oznaka niedoinformowania? :)
Matka
Madzi czy Trynkiewicz w Sosnowcu - wcale nie pomagają w ociepleniu wizerunku
miasta. Mimo to Dział Promocji i Informacji UM Sosnowiec nie poddaje się .
Właśnie rusza akcja "Gadżety za bilety". Zróbcie porządki w portfelu
i zbierajcie bilety KZK GOP skasowane po 15 marca br., bo na odbiór czeka ponad
3 tys. gadżetów takich jak: piłki, plecaki, parasolki, kubki itp. Nagrody będą do odbioru w pasażu prowadzącym
do Dworca PKP, oczywiście w Sosnowcu. A kto z nas nie lubi dostawać czegoś
prawie za darmo? ;)
A
na koniec....
Już wiecie, że
marketing terytorialny służy przede wszystkim ludziom. Ma zaspakajać nasze
potrzeby, od tych najmniejszych, po te ogromne, wymagające dużych nakładów
finansowych. Każdy z nas ma prawo zasygnalizować co nam się podoba, co nie,
czego potrzebujemy, co chcielibyśmy zmienić, szczególnie, że w dzisiejszych
czasach nie ma problemu, by dzielić się swoimi poglądami. Gdy mówimy o
marketingu terytorialnym, to mówmy przede wszystkim o Urzędach. Wiem, wiem....
te kolejki są przerażające, ale po raz kolejny Internet jest dla nas ratunkiem.
Strony www, fanpejdże UM, blogi urzędników, nie powstają tylko po to, by się
promować, ale po to, by korzystając z nowoczesnych mediów, ułatwić kontakt.
Urzędy chętnie przyłączą się do planowanych przez nas wydarzeń, chętnie pomogą,
odpowiedzą na nasze wątpliwości, wystarczy wykonać krok ku nim, by wiedzieli co
dokładnie mają robić i co jest od nich oczekiwane. W końcu Urzędnik też
człowiek! :)
Amanda Caban
0 komentarze:
Prześlij komentarz